W Polsce rokrocznie zawierane jest blisko 3 miliony umów kupna - sprzedaży samochodów używanych. Nie ma się czemu dziwić - ceny w salonach przekraczają możliwości finansowe ponad połowy Polaków. Czy jednak wiesz, że posiadanie auta z drugiej ręki nie musi wiązać się z opłakanym (i to nie tylko przez przysłowiowego Niemca) stanem? Mało kto zdaje sobie sprawę, że wartą uwagi alternatywą dla zakupu pojazdów sprowadzonych z zachodu są samochody poleasingowe. Jeśli planujesz w bliskiej przyszłości zmianę auta bądź po prostu ciekawi Cię ten temat, to zachęcamy do artykułu.
Na początku warto wspomnieć, na czym polega leasing i dlaczego po jego zakończeniu samochody często są wystawiane na sprzedaż.
Leasing to forma umowy na użytkowanie danej rzeczy (najczęściej samochodu lub maszyny) pomiędzy osobą z niej korzystającą a udzielającą jej firmą. Nie można mylić go z zakupem na raty, gdyż przez cały okres trwania umowy to leasingodawca jest właścicielem przedmiotu, ani nie jest to także wynajem długoterminowy, gdyż różnica tkwi w obowiązku uiszczenia opłaty wstępnej oraz możliwości wykupu po okresie umowy przez korzystającego.
Istnieją dwie formy leasingu: w pierwszej po zakończeniu umowy korzystający z przedmiotu automatycznie staje się jego właścicielem, natomiast w drugim przypadku ma on możliwość wykupu lub rezygnacji. Wtedy dany przedmiot pozostaje we własności firmy udzielającej leasingu.
Mimo, że umowa leasingowa może być zawierana przez każdego, to najczęściej dotyczy ona firm. Jest to opłacalne, ze względu na możliwość wpisania jej jako koszty prowadzenia działalności gospodarczej. Stąd też większość samochodów poleasingowych to po prostu byłe auta służbowe, inaczej zwane również poflotowymi.
Przeciętna umowa leasingowa trwa około 3 - 5 lat, tak więc samochody poleasingowe zazwyczaj mają "młody" rok produkcji, biorąc pod uwagę średnią wieku aut używanych na rynku.
Spory atut to dokładne udokumentowanie całej historii pojazdu i w 100% pewny przebieg, w przeciwieństwie do aut sprowadzonych zza granicy, gdzie drobne machlojki są niestety na porządku dziennym i rzadko kiedy dowiadujemy się całej prawdy o danym samochodzie.
Niewątpliwie samochody poleasingowe są na bieżąco serwisowane przez Autoryzowane Stacje Obsługi, przy użyciu oryginalnych części (przewiduje to właściwie każda umowa leasingowa, a ewentualnymi kosztami utraty wartości samochodu poprzez złe serwisowanie jest obciążany leasigobiorca), a wszelkie naprawy po stłuczkach wykonywane na podstawie ubezpieczenia AC. Możemy więc założyć, że kupując taki samochód nie natrafimy na fuszerki pozostawione przez poprzedniego właściciela.
Oczywiście na finalny stan wpływa również to, jak był ten samochód używany, czyli do czego i przez kogo. Tańsze modele prawdopodobnie służyły przedstawicielom handlowym, stąd mogą mimo młodego wieku mieć spory przebieg, nieco bardziej zużyty środek czy podniszczoną karoserię (pozostałości po naklejkach reklamowych, drobne wgniecenia). Natomiast te droższe, które używane były przez prezesów i kadrę kierowniczą, zazwyczaj są znacznie lepiej utrzymane czy posiadają bogate wyposażenie.
W kwestii samochodów poleasingowych wachlarz marek jest naprawdę spory. Można kupić zarówno tańsze modele z podstawowym wyposażeniem, np. Fiat, Hyundai, Dacia czy Citroen, jak i samochody z naprawdę wyższej półki - BMW, Audi, Mercedes, a nawet Porsche.
Najwięcej samochodów poleasingowych to jednak popularne modele Volkswagena, Toyoty, Skody czy Forda. Prawdopodobnie wynika to z ogólnej opinii na temat tych marek, ponieważ uchodzą one za dobre i niezawodne.
Tak, jak o samochodach z Niemiec krążą liczne legendy, tak i o samochodach poleasingowych również pojawiło się wiele mitów. Oto niektóre z nich:
Samochody poflotowe pojawiają się w ofercie komisów i firm leasinowych, a niekiedy także na aukcjach prywatnych lub w salonach z działem aut używanych. Zachodzi jednak pytanie, gdzie warto takowy nabyć?
Nie ma jednej, słusznej odpowiedzi, jednak można sądzić, że to oferta firm leasingowych będzie najkorzystniejsza. Trzeba tutaj posłużyć się teoretycznymi przykładami. Prawdopodobnie najdrożej będzie w komisie, gdyż sprzedawca aut narzuca swoją marżę oraz u osoby, która wykupiła auto po zakończonej umowie leasingowej, bo ta będzie chciała sprzedać z jak największym zyskiem.
Co chodzi o firmy leasingowe, to znaczna część wartości samochodu została już w niej spłacona, a fakt, że leasingobiorca nie dokonał wykupu wpływa na chęć szybkiej sprzedaży zalegającego auta. Dlatego też to tam możemy liczyć na najwięcej korzyści.
Ciekawostką jest to, że część firm oferuje także możliwość wynajmu długoterminowego auta poleasingowego. Może być to naprawdę dobra propozycja dla tych, których nie stać na pełny zakup.
Przede wszystkim zaletą jest możliwość korzystania z wymarzonego samochodu bez konieczności wyłożenia jednorazowo sporej ilości gotówki. Zamiast tego płaci się wygodny i dość przystępny czynsz miesięczny, a umowę podpisuje się na długość od roku do 5 lat. Po tym czasie możemy wybrać inny, nowszy model.
Wynajem długoterminowy jest nie tylko dla klientów indywidualnych - to również dobra alternatywa leasingu i wielu przedsiębiorców decyduje się właśnie na taką formę użytkowania samochodów. Przemawiają za tym znacznie mniejsza ilość formalności (nie trzeba zaświadczeń z ZUS czy Urzędu Skarbowego) oraz możliwość rozliczenia czynszu jako kosztu prowadzenia działalności.
Przeciętnie samochód z salonu traci 50% swojej wartości w ciągu pierwszych 3 lat użytkowania, dlatego mniej więcej taką cenę możemy przyjąć. Oczywiście na ostateczną kwotę ma wpływ:
Reasumując, jeśli aktualnie planujesz zakup samochodu używanego, to z pewnością dobrze jest przeglądać także aukcje aut poleasingowych, ponieważ wśród nich najłatwiej znaleźć prawdziwą "perełkę". Odpowiadając na pytanie, "czy warto?", odpowiadamy, że... tak, warto!