Pożyczki internetowe stały się chętnie wybieranym rozwiązaniem tymczasowych problemów finansowych wielu Polaków. Dziś coraz trudniej zarzucić poza bankowym chwilówkom nieuczciwość, gdyż w ostatnich latach przeszły sporo reform stając się znacznie tańszymi, ale jednocześnie mniej dostępnymi. To co nie uległo zmianie od dłuższego czasu w wielu firmach to darmowa pierwsza pożyczka dla nowych klientów. Czy pod tym kryją się jakieś haczyki?
Wszystkie firmy pożyczkowe przyjmują dwie najważniejsze zasady dotyczące tej promocji:
Oznacza to, że aby pożyczka faktycznie była bezpłatna to musi zostać spłacona w ściśle określonym czasie, bez możliwości przekroczenia tego terminu. Niedotrzymanie terminu spłaty automatycznie skutkuje naliczeniem kosztów pożyczki zgodnie z tabelą opłat, bez żadnych taryf ulgowych.
Innymi słowy – jeśli zobowiązanie na 1000 zł zwykle kosztuje 200 zł, ale z uwagi na promocję „pierwsza pożyczka za darmo” udzielana jest bez opłat, to jeśli zostanie uregulowana po terminie spłaty, wówczas klient zobowiązany jest spłacić 1200 zł!
Każdy nowy klient, który wnioskuje o pożyczkę w danej firmie po raz pierwszy, jednorazowo kwalifikuje się do promocji. Wszystkie następne pożyczki będą już płatne.
Choć firma poza bankowa nie zarabia nic na takiej chwilówce, to mimo wszystko ma ogromne szanse zyskać stałego klienta. Stały klient jest niezwykle cennym „nabytkiem”. Każda kolejna spłacona na czas pożyczka umożliwia klientowi zaciągnięcie większego zobowiązania następnym razem. Większe pożyczki to większe koszty do uregulowania przez pożyczkobiorcę więc i większy zarobek dla firmy pożyczkowej.
W jakich firmach obowiązuje ta promocja?
Według danych serwisu e-Busines.info.pl ponad 20 firm ma w ofercie darmowe pożyczki. Niektórzy pożyczkodawcy przyznają niewielkie kwoty jak 300 zł, a inne, jak na przykład Vivus, aż 3000 zł.
Przed wybraniem firmy warto jednak zapoznać się z ofertą dla stałych klientów. Szczególnie jeśli w planie jest zaciągnięcie kolejnej pożyczki w późniejszym czasie. Nie wszystkie instytucje oferują programy korzyści, niektóre mają wysokie ceny, inne oferują niewielkie maksymalne kwoty.
Warto czy nie warto?
Pamiętajmy, że na spłatę będzie tylko 30 – 60 dni. Należy być zupełnie pewnym, że jesteśmy na taką ewentualność przygotowani. Opóźnienia w spłacie będą kosztowne i ponadto mogą skutkować trudnościami w staraniach o kolejną pożyczkę w tej samej firmie.
Najgorszym powodem do pożyczenia pieniędzy jest chęć spłaty...poprzedniej pożyczki. Taka praktyka jest najlepszą drogą do utraty płynności finansowej. Utrata płynności najczęściej kończy się ogromnym stresem. Rozpoczyna się zaleganie z opłatami za czynsz, rachunki oraz inne potrzeby. Wszelkie spóźnienia w rozliczeniu długu rodzą kolejne koszty i odsetki rosną nieustannie. Kiedy nieregulowane zobowiązania przeterminowane są o 60 dni, wówczas wierzyciele zaczynają wpisywać dłużnika do biur informacji gospodarczej, a to niszczy wiarygodność pożyczkobiorcy w oczach instytucji finansowych.